Kiedy świat obiegły zdjęcia bardzo szczupłej Adele, posypały się pytania: Adele, jak to osiągnęłaś? Co to za magiczna dieta? Okazało się, że słynna piosenkarka zastosowała dietę sirtfood (tzw. sirtuinową), wykorzystującą sirtuiny (SIR) – białka enzymatyczne obecne w każdym organizmie żywym. Czym jest więc dieta sirtfood? Czy to tylko nowa moda, czy faktycznie jest to dieta przyszłości jeśli chodzi o odchudzanie?
Sirtuiny – długowieczność w zasięgu ręki?
Tajemnica białek SIR (ang. silent information regular) polega głównie na hamowaniu procesów starzenia się i obumierania komórek, dlatego też naukowcy upatrują w tych białkach nadzieję na długowieczność rasy ludzkiej – a wszystko to sirtuiny robią już na poziomie komórkowym. Wykazują także działanie zmniejszające ryzyko schorzeń neurodegeneracyjnych (takich jak Alzheimer czy Parkinson) oraz uszkodzeń układu krążenia. Ba! Dowiedziono nawet, że sirtuiny mogą być pomocne w regulacji glikemii czy poziomu insuliny. Ponadto przeciwdziałają stanom zapalnym i regulują procesy metaboliczne poprzez zwiększenie spalania tkanki tłuszczowej. Jako że badania nad sirtuinami trwają już co najmniej 40 lat, zauważono, iż istnieje pewna zależność pomiędzy ilością białka SIR w organizmie a dietą. Stąd pojawił się pomysł stworzenia nowego rodzaju żywienia – diety sirtuinowej, której popularność zawdzięczamy zjawiskowej Adele.
Dieta i genetyka, czyli epigenetyka w pigułce
Od wielu lat doskonale o tym wiemy, że wszystko mamy zapisane w genach. Jedni mają blond włosy, niebieskie oczy, inni są wysocy, mają małe stopy… różnimy się pomiędzy sobą, dziedziczymy różne cechy po naszych przodkach – jedne mniej, drugie bardziej podobne. Jednakże nie wszystkie geny, które odziedziczymy muszą stać się aktywne – tutaj w grę wchodzą kolejne czynniki, które mogą wspomóc/zatrzymać aktywację danego genu, takie jak dieta, stres, aktywność fizyczna, zanieczyszczenie środowiska, powietrza, wody. Przykładowo, jeśli mamy genetyczne predyspozycje do wystąpienia otyłości (bez dodatkowych chorób towarzyszących, oczywiście), to nie jest tak, że ta otyłość na pewno u nas prędzej czy później się pojawi. Muszą tutaj wejść te wyżej wymienione dodatkowe czynniki – czyli jeśli będziemy niezdrowo się odżywiać, rezygnować z aktywności fizycznej, prowadzić stresujący tryb życia – to prawdopodobieństwo wystąpienia tej choroby będzie, niestety, mocno rosło. Odwrotnie rzecz się będzie miała, jeśli będziemy dbać o siebie – prowadząc zdrowy styl życia, uprawiając sport, starając się ograniczyć stres. A jak to się ma do białek sirtuinowych? A no właśnie – prowadząc zdrowy styl życia możemy zapobiec otyłości w przyszłości, a prawdopodobnie poprzez aktywację białek SIR możemy sprawić, że nasz organizm będzie lepiej funkcjonował oraz spadnie ryzyko zachorowania na niektóre choroby.
Sirtuiny – akcja-aktywacja!
Znamy już teorię, teraz – jak to powinno wyglądać w praktyce? Jak aktywować magiczne sirtuiny? Dieta sirtuinowa wykorzystuje jedynie 20 produktów, które uznano za tzw. „wyzwalaczy sirtuin” (m.in. są to truskawki, matcha jarmuż, soja, oliwa z oliwek tłoczona na zimno, czerwona cykoria, czerwone wino, chili, lubczyk, cebula, pietruszka, gorzka czekolada, kasza gryczana, kurkuma, orzechy włoskie, rukola, daktyle Medjool, borówki, kapary i kawa). Składa się ona z 3 faz:
- Minimum 3 dni spożywania maksymalnie 1000 kcal w postaci koktajlów, smoothies, bogatych w antyoksydanty.
- Minimum 4 dni spożywania maksymalnie 1500 kcal w postaci koktajlów, smoothies, sałatek i lekkich posiłków, bogatych w antyoksydanty.
- Regularnie stosowana dieta sirtfood, bogata w aktywatory białek SIR, ograniczająca produkty przetworzone, rafinowane tłuszcze oraz dużą ilość węglowodanów, w tym przede wszystkim cukier.
Co o diecie sirtfood mogą powiedzieć dietetycy?
Może zacznę od tego, że owszem dieta sirtfood zaczyna zyskiwać na popularności, ale nadal to trochę błądzenie po omacku. Po pierwsze dlatego, że jest zbyt mało badań, które potwierdzą skuteczność tej diety. Te, które są dostępne, są przeprowadzane na zwierzętach laboratoryjnych, a to za mało, aby ogłosić dietę sirtfood lekarstwem, gwarantującym długowieczność. Po drugie musimy zwrócić uwagę, że pierwszy etap diety to najzwyczajniejsza w świecie głodówka, czyli bardzo mocne ograniczenie spożywania kilokalorii. Tutaj spadek na wadze na pewno będzie natychmiastowy i spektakularny – musimy jedynie pamiętać, że powrót do wyjściowej masy ciała może być równie natychmiastowy i spektakularny. Po trzecie dieta nie uczy zdrowych nawyków żywieniowych – mocno ogranicza produkty, które spokojnie mogą być wykorzystywane w diecie redukcyjnej (odchudzającej). Szczególnie podkreślam ryzyko sporych niedoborów przy stosowaniu tak restrykcyjnego jadłospisu. I jak wszystkie cud-miód magiczne diety, również ten rodzaj żywienia wykorzystuje dietetyczną prawdę objawioną – po prostu powinno się ograniczyć produkty wysoko przetworzone, bogate w cukry proste, tłuszcze pochodzenia zwierzęcego, izomery „trans” wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, alkohol – czyli po prostu zmienić swoje nawyki żywieniowe. Trzeba jednak przyznać, że dieta sirtfood jest intrygująca i w przyszłości może się okazać, że sirtuiny staną się jednym z lekarstw na choroby XXI. Na potwierdzenie działania diety sirtuinowej trzeba jednak czasu – ilość badań wzrośnie i na pewno potwierdzi lub zaprzeczy rewelacjom, jakie powstały wraz z pojawieniem się zdjęć nowej Adele na portalach plotkarskich.